REKOMENDACJE:
„Po spotkaniu z Dominiką świat już nie jest taki sam jak kiedyś, nic nie jest takie samo. Jest inne, piękne, pełne, odpowiednie, właściwe, spójne, harmonijne. PRAWDZIWE. Dziękuję Ci, że pozwoliłam sobie na tę prawdę.
Warsztaty u Dominiki to najlepsza rzecz, którą dla siebie zrobiłam w całym swoim długim życiu. Niczego nie byłam tak pewna, jak tego, że chcę się z nią spotkać, pobyć, porozmawiać. Zaufałam intuicji i nie pomyliłam się. Polecam każdemu bez względu na to, czy ma jakiś problem do przepracowania, czy tylko pragnie „sprawdzić” ścieżkę, po której idzie lub, na którą wkroczył. Dobrze porozmawiać z tak mądrą kobietą jak Dominika.
Podczas warsztatów jak i po nich czuję się jakbym wróciła do siebie, do domu, do najważniejszej osoby na świecie. Jest pięknie bo wybrałam widzieć prawdę i nie boję się jej. A efekty warsztatów są już z nami na zawsze, testowałam na sobie.
Pamiętam, że gdy wróciłam z warsztatów powiedziałam sobie, nie potrzebujesz już niczego, wszystko co najważniejsze, masz już w sobie. To wypłynęło ze mnie spontanicznie, z potrzeby serca, samoistnie.
Bardzo Cię kocham Dominiko, masz specjalne miejsce w moim sercu i życiu.
Z miłością, bo tylko tak trzeba, Monika”
Relacja po Wakacjach w stadzie 50 koni 2018:
„Kochana Dominiko
Juz tęsknię.
Wiem, że jestem pod dobrą opieką, bo spotkałam Ciebie na swojej drodze.
Chciałam Ci bardzo podziękować za ten czas, w którym odbyłyśmy cudowne podróże,
za Twoje Serce, Intuicję, Wiedzę, Pasję, Miłość.
Czuję jak wszystko wiruje dookoła, jak wiruje we mnie.
Dziękuję, że pomogłaś się Odnaleźć, Poskładać, Być.
Dziękuję, że Jesteś.
Kocham”
Ela
„Wybierając się na pierwszą sesję, byłam przekonana, że będzie to wyglądało dokładnie tak samo, jak u kilku dietetyków do których uczęszczałam wcześniej. Zostanę zważona, zmierzona, policzona mi zostanie procentowa zawartość tłuszczu, wody i mięśni w organizmie, po czym zażenowana usiądę przed Dominiką i wysłucham litanii wskazówek. Co jeść, czego nie jeść, w jakich ilościach i o jakiej porze. Nie ważne, czy jestem głodna czy nie, lub czy coś lubię, czy może niekoniecznie. Szczerze mówiąc, przychodząc do Niej, byłam zupełnie zrezygnowana. Nie wierzyłam w skuteczność tego “projektu”. Nie wierzyłam, że cokolwiek może się zmienić w moim schemacie żywienia, ponieważ zawsze wyglądało to tak samo – dieta, odchudzanie, głodzenie się, zmuszanie do jedzenia nielubianych produktów i znienawidzonej aktywności fizycznej – po czym po całym procesie “odchudzania” – powrót do dawnych nawyków i ponowny skok wagi, a co za tym szło – mojej frustracji. Na pewno natomiast nie spodziewałam się tego, co zastałam.
Zastałam mianowicie mądrą, emanującą wewnętrznym spokojem i niesamowicie profesjonalną osobę, której absolutnie nie interesowało ile ważę, ile chcę schudnąć i czy wolę rybę na parze czy może brokuły bez soli. Interesowały ją zupełnie inne rzeczy, z mojego punktu widzenia zupełnie nie związane z procesem odchudzania! Tak więc zaczęłam się zastanawiać nad rzeczami, o których nigdy dotąd nie myślałam. Zaczęłam wypracowywać w sobie UWAŻNOŚĆ… Po raz pierwszy w życiu prawdziwie skupiać się na sobie… Z Jej pomocą, poznawać siebie.
Cały proces mogłabym porównać ze swoistym budzeniem się.. otwieraniem oczu.. Odkrywaniem siebie jak dziecko, dopiero testujące świat. Sprawdzające co lubi, a czego nie. Z czym czuje się komfortowo. Co sprawia mu przyjemność. Kosztowałam potraw tak, jakbym jadła je pierwszy raz w życiu. Słuchałam swojego organizmu. Nauczyłam się wyłapywać sygnały przez niego przekazywane i – co dla mnie najbardziej zadziwiające – odkryłam, że przez całe życie zajadałam się słodyczami, których tak naprawdę NIE LUBIĘ! Kolejną rzeczą, która można powiedzieć mną wstrząsnęła to to, że zniknęły wszystkie moje wyrzuty sumienia związane z jedzeniem. Nie jestem “na diecie”, nie oczekuję aż ona się skończy. Moim celem przestało być zrzucenie zbędnych kilogramów. Jem to co lubię, wtedy kiedy mam ochotę i w ilości, która mi odpowiada. Żyję w zgodzie ze sobą, dbam o swoje ciało i umysł, a kilogramy.. znikają same przy okazji.. Tak.. przy okazji.. bo to, żeby znikały przestało być moim priorytetem. Można powiedzieć, że chudnięcie, jest skutkiem ubocznym mojej zmiany stylu życia.
Trudno byłoby tutaj teraz przytoczyć wszystkie korzyści, jakie przyniosły mi sesje Diet Coachingu z Dominiką. Zmieniło się całe moje myślenie i wizja świata. Stałam się pewna siebie, spokojna i wyciszona. Postępuję w zgodzie ze sobą. Poznałam preferencje mojego organizmu i wiem już, jak, kiedy i ile jeść aby czuć się dobrze. Polubiłam aktywność fizyczną, z którą zawsze byłam raczej “na bakier”. Odczuwam potrzebę robienia dla siebie coraz więcej. Co najważniejsze, nie są to zmiany chwilowe.. mam wrażenie, że to proces, który dzięki Dominice dopiero się rozpoczął. Wyrwała mnie z osłupienia i bezwolnego trwania w moich bezproduktywnych przyzwyczajeniach za co bardzo, bardzo jej dziękuję.”
Hania M. (l.31)
„Diet coaching – nie miałam pojęcia co to jest i szczerze wątpiłam że w jakikolwiek sposób „działa”. Wzięłam udział w sesjach z czystej ciekawości. Z negatywnym nastawieniem i z brakiem jakichkolwiek oczekiwań. Od wielu lat zdrowo się odżywiam i dużo ćwiczę, mimo to nie udało mi się osiągnąć wymarzonego celu. Pomimo ciężkiej pracy nad samą sobą wciąż trwałam w jednym punkcie. Więc co taki diet coaching miałby zmienić w moim życiu?
Na pierwszej sesji z Dominiką założyłam sobie cele. Nic nowego. Od dobrych 6 lat są niezmienne i nigdy nie zostały osiągnięte. Myślałam, że teraz też nic się nie zmieni.
Byłam przekonana, że Dominika kompletnie niczym mnie nie zaskoczy. Doskonale znam zasady zdrowego odżywiania, nie jestem na diecie, a jem zdrowo bo lubię. Do tego kocham sport. Zaszczepiony od dziecka sportowy styl życia kontynuuję do dziś. Nie muszę się zmuszać do ćwiczeń. Kocham pot, zmęczenie i potreningowe endorfiny.
Okazało się, że mój problem leży gdzie indziej. Z każdą kolejną sesją odkrywałam coś nowego i niesamowitego na swój temat. Dominika pomogła mi w uświadomieniu sobie, że byłam swoim niewolnikiem. Nie potrafiłam uwolnić się od myśli o jedzeniu.
Z sesji na sesję coraz bardziej zmieniało się moje początkowe negatywne nastawienie. Małymi krokami wprowadzałam zmiany w swoim życiu. Kompletnie nie związane z większą ilością treningów, czy zmniejszaniem ilości jedzenia do porcji głodowych. Absolutnie. Zmiany działy się głęboko we mnie, zaczęłam się wysypiać – na co nigdy wcześniej nie zwracałam szczególnej uwagi. Zaczęłam słuchać swojego ciała i wnętrza. Coś pięknego! Przestałam się karcić za zjedzenie słodkiego deseru. Ćwiczę z jeszcze większą przyjemnością. Okazało się, że często się do tego zmuszałam, nie potrafiłam odpuścić.
Powoli, sukcesywnie uwalniałam się od chorych, niewolniczych myśli o jedzeniu.
Z pomocą Dominiki osiągnęłam wszystkie zamierzone na pierwszej sesji (a tak naprawdę wiele, wiele lat temu ) cele.
Wyciszyłam się. Uwierzyłam w siebie. Zaufałam sobie. Dominika nauczyła mnie słuchać siebie. Pokochałam rozmowy ze sobą!
Czy schudłam? Momentami zapominałam kontrolować wagę. Kilogramy jako skutek uboczny zaczęły spadać w dół J
To cudowne, że mogłam uczestniczyć w sesjach diet coachingu, zmiany które zaszły podczas sesji są niezwykle trwałym fundamentem. To nie koniec. To dopiero początek. Dominika pomogła mi odzyskać radość życia!”
Ania
„Chciałabym schudnąć! Oto moje odwieczne marzenie…
Wiele razy podejmowałam próbę utraty masy ciała, jednak za każdym razem kończyło się to moim fiaskiem. Nieustanna walka ze samą sobą i odmawianie sobie tego czy tamtego. Zaczęłam tracić nadzieję, że cokolwiek się zmieni… Aż tu ni stąd ni zowąd pojawiła się możliwość uczestnictwa w sesjach diet coachingu u Dominiki. Szczerze powiedziawszy nie miałam zielonego pojęcia czym właściwie jest diet coaching, ale nie mając zbyt wiele czasu do namysłu, postanowiłam spróbować. Nie wiedziałam czego się spodziewać! Początkowo myślałam, że sesje będą opierały się stricte na moim sposobie odżywiania i że to dieta będzie głównym tematem spotkań, a Dominika będzie tłuc mi do głowy kolejne zasady zdrowego żywienia. Jednak szybko przekonałam się, że byłam w błędzie. Zrezygnowanie zastąpiłam nutką optymizmu, a utratę masy ciała ustanowiłam sobie jako cel poboczny, który będzie efektem ubocznym moich działań.
Sesje u Dominiki pokazały mi przede wszystkim, że kluczem do wszystkiego jest uważne słuchanie samej siebie i że to dzięki wzrostowi świadomości mogą dokonać się we mnie zmiany. Nasze spotkania szybko stały się dla mnie najważniejszym punktem tygodnia, na który czekałam z niecierpliwością. Dzięki Dominice otworzyłam się i uświadomiłam sobie wiele kwestii, uwolniłam się od jedzenia, którego byłam niewolnikiem. Wzrosła także moja pewność siebie, zmienił się sposób postrzegania świata. Jestem niesamowicie wdzięczna Dominice za otworzenie mi oczu i pomoc przy samodoskonaleniu!
Z pewnością sesje diet coachingu zmieniły moje życie, a to dopiero początek mojej drogi…”
Ewa (l.26)