Kochamy się z czarnym bzem, choć wielu zupełnie go nie rozumie. To magiczna roślina żyjąca na krawędzi światów: światem żywych i martwych. Czarny bez woła mnie gdy tylko zaczyna kwitnąć i szepcze swoje opowieści do jesieni, a ja jestem jego dobrą i wierną słuchaczką. Dzisiaj odezwał się do mnie po raz pierwszy tego roku i zaproponował taką melodię:
Przepis na baldachy w cieście (na 2 osoby):
8 baldachów kwiatów czarnego bzu – wybierz takie, które rosną z dala od dróg uczęszczanych przez samochody. Kwiaty powinny być całkiem rozwinięte i czyste, bez żyjątek – obejrzyj je przed zerwaniem. Zerwij tylko tyle, ile potrzebujesz – z pozostałych baldachów powstaną owoce, które możesz zebrać jesienią. Ptaki też będą Ci za nie wdzięczne. Kwiatów nie myj!
Ciasto:
ok. 1,5 szklanki mąki pszennej
szczypta soli
1 łyżeczka cukru
1/2 paczki suchych drożdży
1/2 szklanki mleka sojowego
1/2 szklanki gęstego mleka sojowego lub zsiadłego lub śmietanki sojowej (mleko sojowe odstawione na kilkanaście godzin w ciepłe miejsce zaczyna gęstnieć, podobnie jak otwarte mleko sojowe pozostawione na kilka dni w lodówce).
Woda mineralna gazowana – ilość do uzupełnienia całości
+ olej do smażenia (smażymy na głębokim tłuszczu, ja użyłam frytkownicy)
Przygotowanie:
Składniki na ciasto zblenduj – wodę mineralną dolewaj tak, aby otrzymać konsystencję gęstej śmietany.
Rozgrzej olej w garnku lub we frytkownicy do temperatury 180’C. Maczaj baldachy w cieście dokładnie i delikatnie zanurzaj w oleju trzymając chwilę za łodyżkę (aż się ciasto zetnie – wtedy nie będzie przywierało do dna garnka lub frytkownicy kiedy będziesz je układać).
Sos mango:
1 dojrzałe mango
8 dojrzałych truskawek
1 nektarynka
+ listki świeżej mięty
Wszystkie owoce zblendować do płynnej konsystencji.
Baldachy w cieście podawać z sosem oraz miętą.
Smacznego ?
Komentarze