Kim jest Mistrz?
Po pierwsze i najważniejsze, nie jest Twoim ani niczyim wyobrażeniem o tym, kim jest mistrz.
Na wyobrażenie składają się cechy i przymioty, w które wierzysz, że posiadanie ich czyni z człowieka mistrza.
Taki wyobrażony mistrz nie różni się niczym od dowolnej innej roli.
A rola to: nieważna istota, ważne posiadane cechy;
konkretne to, co MUSI BYĆ i konkretne to, co NIEDOPUSZCZALNE;
wymagane spełnianie kryteriów i potępianie za ich niespełnianie;
innymi słowy: rola jest wytworem umysłu.
Mistrz natomiast jest Mistrzem dlatego właśnie, że nie jest wytworem umysłu.
Mistrz to geniusz.
Mistrz to nieskończona inteligencja.
Mistrz to czyste, niczym niezmącone TU i TERAZ, TA chwila, swobodny przepływ, Wielka Tajemnica, w której jednocześnie nic nie pozostaje ukryte.
Mistrz OBJAWIA się, a nie jest kimś, kogo można opisać.
Mistrz przepływa przez człowieka, kiedy spełnione są określone warunki.
Mistrz nie pochodzi z tego świata, ale go obdarowuje.
Człowiek z Mistrzem ma tyle wspólnego, że kiedy Serce jest całkowicie otwarte (czyli umysł odpuszcza całkowicie „bycie sobą – osobą”, rezygnuje z podtrzymywania i ochrony jakiegoś swojego wizerunku, o którym mówisz i myślisz „ja”), udostępniasz „siebie” do przejawiania się czegoś, czego zupełnie nie znasz.
Gdzie tkwi „haczyk” i dlaczego nie tak łatwo jest być Mistrzem, choć to jednocześnie najłatwiejsza rzecz pod słońcem? Najłatwiejsza, bo nie musisz BYĆ JAKIŚ, wyposażać się w określone cechy, uczyć się czegokolwiek, POSIADAĆ cokolwiek (to mogłoby być dla ciebie faktycznie niemożliwe). Jedyne, co musi zaistnieć (warunki, o których wyżej pisałam) to OTWARCIE SERCA, czyli POZWOLENIE, żeby przez ciebie płynęło TO, CO CHCE SIĘ PRZEJAWIĆ, bez kontrolowania tego, powstrzymywania, moderowania, cenzurowania, obrabiania etc.
Haczyk tkwi w STRACHU. To strach Cię powstrzymuje przed otwarciem i pozwoleniem, żeby się wylewało ze Źródła (którego nie widzisz) wprost na zewnątrz Ciebie, do świata, którego reakcji się obawiasz.
Zejdźmy jeszcze głębiej.
CZYM JEST STRACH?
Strach jest REAKCJĄ mechanizmu obronnego, jakim jest umysł, na wszystko, czego NIE ZNA.
Nie zna oznacza, że nie doświadczył TEGO w rzeczywistości.
Nie doświadczył niczego, co się nie wydarzyło.
To, co się nie wydarzyło POCHODZI ZE ŹRÓDŁA, czyli wydarza się jako PRZEJAW Obecności w Chwili, w której SIĘ WYDARZA. Czyli TERAZ.
Czyli MISTRZ. Czyli GENIUSZ. Czyli NIESKOŃCZONA INTELIGENCJA. Czyli BÓG.
Zatem strach jest powstrzymaniem przed PRZEJAWIENIEM SIĘ Mistrza.
A powstrzymuje MECHANIZM OBRONNY. (Dlaczego powstrzymuje? O tym mówię ostatnio niemal w każdym livie. To mechanizm chroniący niemowlę przed śmiercią. Wtedy miał rację bytu, teraz, kiedy jesteś dorosły i nie grozi ci śmierć, kiedy ktoś się tobą nie zajmie – jest nie tylko bezużyteczny, ale utrudniający, a nawet uniemożliwiający ŻYCIE).
Przyjęcie odpowiedzialności za swoje Życie = rezygnacja z „usług” umysłu, z myślenia, z tego, żeby mechanizm obronny, czyli umysł, „przeżywał” twoje życie za ciebie.
Zauważ, że żadna „rzecz” nie jest sama w sobie straszna czy stresująca. Cokolwiek wydaje ci się straszne, przestaje takie być z chwilą, kiedy to POZNASZ. Bowiem nic, co znane nie wywołuje strachu, bo WIESZ czym to jest. Zobacz teraz, że strach jest NICZYM, poza tym, czym go czynisz, kiedy się nań nabierasz.
Czym jest Mistrz?
Jest po prostu Prawdą.
Prostą Prawdą o tym, kim właśnie, tu i teraz, jesteś.
Jeśli czujesz się słaby, niewystarczający, niekompletny, nieszczęśliwy – przyznaj się do tego SZCZERZE, a to uczyni Cię NATYCHMIAST Mistrzem.
I poziom Twojej Mocy będzie równy poziomowi Mocy Buddy, Chrystusa, czy Kursu Cudów. Poziom Mocy jest niczym innym, jak czystością Prawdy – jakakolwiek ona nie jest na dany moment.
Nie musisz mieć żadnych przymiotów, nie musisz się szkolić, uczyć, przepracowywać, czegokolwiek nabywać, zdobywać czy podnosić.
Zrozum JEDNO: ZEJDŹ Z PIEDESTAŁU i usuń piedestał, który przed sobą postawiłeś. Nie ma ani jednego wyznacznika tego, czym jest Mistrz i tego, co musisz jeszcze zrobić, zdobyć czy porzucić. Jedyne, czego Ci trzeba, to POGODZIĆ SIĘ z całą Prawdą o sobie TERAZ i nie chcieć niczego więcej.
Czym wtedy jesteś, kiedy nie ma nikogo (żadnego ideału, wyobrażenia) oprócz CIEBIE?
Wtedy jesteś Prawdą.
A to to samo, co Mistrz.
Co Geniusz.
Co Bóg.
I nagle odkrywasz, że nigdy niczego nie musiałeś zmieniać, żeby odnaleźć to, czego szukasz.
Pogodzić się z Prawdą = porzucić wszystkie dążenia do bycia kimś innym, niż TERAZ jesteś = stać się WSZYSTKIM.
I tu następuje największa PRZEMIANA świadomości, jaka jest dostępna LUDZKIEMU doświadczeniu.
Wspieram Cię całym Sercem ?
Z miłością
Dominika
Komentarze