Po latach doświadczania, najpierw na sobie, potem siebie, zdobyłam wiedzę, która okazała się, jak dotąd, najcenniejszą rzeczą w moim życiu. To wiedza o sobie, wiedza, która płynie z mojego wnętrza, a nie z tego, co na zewnątrz. Z chwilą, kiedy dostęp do niej stał się nieprzerwany, enigmatyczne pojęcie „samoświadomości” stało się integralną i zawsze obecną częścią mnie. Odbyło się to na gruncie dietetycznym; moje dążenia do uzyskania zadowolenia ze swojej wagi i wyglądu zakończyły się mierzalnym sukcesem, który przyniósł coś jeszcze w gratisie, coś, co początkowo wydało mi się skutkiem ubocznym osiągnięcia upragnionego celu, choć teraz wiem, że było dokładnie na odwrót – uzyskanie doskonale zaprojektowanej dla mnie sylwetki to skutek uboczny odzyskania umiejętności słyszenia wewnętrznego głosu, który jest dla mnie podstawą dalszego rozwoju.
W oparciu o moje doświadczenia, wiedzę i kompetencje zawodowe diet coacha stworzyłam program ŚWIADOMOŚĆ POPRZEZ JEDZENIE, który ma na celu rozwój świadomości, a w konsekwencji przywrócenie idealnej wagi i sylwetki. Korzystając z metody diet coachingu i technik terapeutycznych pomagam ludziom odzyskać umiejętność słuchania własnego organizmu w sferze żywieniowej, która, stale rozwijana, doprowadzi do głębokich zmian w innych sferach życia. Punktem wyjścia jest fakt, że człowiek jest zwierzęciem.
Człowiek jako organizm zwierzęcy
Zwierzęta żyjące dziko, w naturze pozostają w idealnej dla siebie wadze i kondycji. Nie ma wśród nich osobników znacznie odstających od przeciętnej wagi czy dotkniętych zaburzeniami odżywiania, w szczególności tymi, które powszechnie dotykają ludzi i są bezpośrednią przyczyną tzw. chorób cywilizacyjnych.
Zachowania żywieniowe zwierząt dzikich są ściśle związane z wrodzoną zdolnością słuchania głosu Matki Natury w każdej sekundzie swojego życia. Dzięki tej zdolności zwierzęta doskonale wiedzą jakie pożywienie jest dla nich dobre (to, co jest najlepszym pokarmem dla jednego gatunku będzie zarazem dlań najsmaczniejsze, a to, co trujące nie będzie odpowiadało mu smakiem), nie mają problemu z wielkością posiłku czy sposobem jego przyswojenia, bo wszystkie te zachowania są dyktowane przez naturę, której uważnie słuchają. Punktem wyjścia w mojej metodzie jest fakt, iż człowiek jest organizmem zwierzęcym, wyposażonym w taki sam system kontroli zachowań żywieniowych, przesyłający informacje od Matki Natury. Różnica polega na tym, że człowiek w procesie ucywilizowania stał się coraz bardziej odcięty od swojej prawdziwej natury i przestał ją słyszeć.
Człowiek jako istota społeczna
Rodząc się w społeczeństwie człowiek jest od samego początku (a nawet wcześniej) poddawany procesom uspołeczniania. Celem procesu w ogóle jest maksymalne przystosowanie jednostki do efektywnego funkcjonowania na rzecz społeczeństwa. W oparciu o fałszywe fundamenty powstał model rozwoju człowieka społecznego, który zakłada wytłumienie i zagłuszenie wewnętrznego głosu Matki Natury poprzez sukcesywną pracę nad szczelnością umysłu. Ten model jest dziś realizowany we wszystkich społeczeństwach kultury zachodu i ekspanduje.
Co nas zagłusza?
Zabiegów mających na celu uszczelnienie umysłu i odcięcie od wewnętrznego głosu natury jest niesłychanie wiele. Niektóre z nich są tak przerażające, że ujawnianie ich odbywa się tylko w niszowych kręgach, mających status „oszołomów”, „nawiedzonych” albo zielarzy 😉 Warto zwrócić w tym momencie uwagę na to, iż takie zepchnięcie wiedzy opartej na zwiększonej świadomości do podziemia jest również przemyślanym zabiegiem, mającym na celu utrzymanie społeczeństwa w kształcie, jaki mu nadano.
Do procesów kształtujących sferę żywieniową człowieka społecznego należą m.in.:
- Sposób odżywiania matki i emocje temu towarzyszące w okresie rozwoju płodu.
- Socjalizacja i wychowanie – to czym, jak i kiedy nas karmiono w dzieciństwie, czy zmuszano nas do zjedzenie wyznaczonej porcji, czy stosowano jedzenie w formie nagrody, np. słodycze.
- Reklama i ekspansywny marketing produktów żywnościowych – reklamy w telewizji, w radio, na bilbordach, w czasopismach, w internecie silnie oddziałują na podświadomość i zniekształcają lub wręcz zastępują naturalne zachowania żywieniowe tymi, które są pożądane przez producentów żywności. Te zabiegi często określa się mianem „prania mózgu” i nie ma w tym przesady.
- Propagowana wiedza z zewnątrz, m.in. dietetyczna, narzucająca kanony zdrowia i piękna – przyswojenie i internalizacja takiej wiedzy powoduje, że zastępujemy nią wszystkie informacje, które otrzymujemy bezpośrednio od naszego wewnętrznego głosu, który jest głosem Matki Natury i jedynym, słusznym dla nas specjalistą w zakresie żywienia, zdrowia czy piękna. Posiadanie takiej wiedzy nie jest niczym złym, jednak w tak indywidualnej, ważkiej i fundamentalnej kwestii jaką jest zapewnienie własnego ogólnego dobrostanu poleganie na informacjach z zewnątrz przypomina rosyjską ruletkę.
Wszystkie te „zagłuszacze”, o których mowa wyżej stanowią jedynie niewielką część tego, co spowodowało i wciąż powoduje zamknięcie na wewnętrzny głos natury, który, gdybyśmy nauczyli się go na powrót słuchać, nie tylko zapewniłby nam najlepszą, idealnie zaprojektowaną dla nas sylwetkę, ale też gwarancję, że sami też tak będziemy ją postrzegać. W mojej opinii nie ma innej drogi, by osiągnąć obie te rzeczy równocześnie, jak rozwijanie SAMOŚWIADOMOŚCI.
Chcesz wziąć udział w programie rozwoju świadomości poprzez jedzenie?
Napisz do mnie: dominikaradwanska@icloud.com
C.d.n.
Komentarze