Kochani, dostałam od mojego ulubionego ogrodnika, niezwykłej istoty, kilka dyń hokaido, które postanowiłam poprzerabiać. Pedro ma 100 ton tej dyni, a jest ona iście cudowna i w najlepszy możliwy sposób wyhodowana. Poniżej przedstawiam przepis na rewelacyjną i łatwą w przygotowaniu, pieczoną dynię z Podlasia, a pod przepisem znajdziesz filmik, w którym informujemy o akcji poszukiwania odbiorców tej dyni. Może i Ty się skusisz?
Składniki:
1 mała dynia hokaido
3 główki czosnku
1 cebula
oliwa (ok. 5 łyżek)
ocet winny (ok. 5 łyżek)
2 łyżeczki syropu z daktyli lub innego słodzidła
Przyprawy:
rozmaryn, sól, czarny pieprz, kolendra
Przygotowanie:
Dynię umyć i pokroić w plastry (nie obierać ze skórki!). Czosnek obrać a ząbki pokroić w grube plastry. Cebulę pokroić w prążki. Plastry dyni wymieszać z pozostałymi składnikami w naczyniu żaroodporny. Do nagrzanego piekarnika (180’C) włożyć i piec pod przykryciem 45-55 minut.
TIP. Pieczony czosnek jest miękki, słodki i zupełnie traci ostrość. Możesz go zmiksować razem z cebulą, z którą piekła się dynia i podać takie pure jako sos.
TIP 2. Jeśli zostanie Ci trochę pieczonej dyni możesz go zblendować i używać jako pasty śniadaniowej. Możesz też od razu opiec większą ilość dyni i część zmiksować na mus.
Tutaj link do filmiku o dyniach z Podlasia:
A tu adres do Wyspy Dyń i do profilu Pedra.
A dynie od Pedra polecam Wam ja, która nie jedną dynię widziała i nie jedną przyrządzała!
Z miłością ?
Komentarze