Konkurs – Moja inspirująca historia

2. Inspirująca historia Asi

Dominikę poznałam w momencie, kiedy w moim życiu pojawiła się choroba, a wraz z nią pytanie: dlaczego ja??? Teraz z biegiem czasu, kiedy widzę wszystko wyraźniej, jestem wdzięczna za ten czas. Był to bowiem czas przebudzenia.

Na pierwszą sesję z Dominiką umówiłam się po odsłuchaniu jej kilku nagrań wrzuconych do sieci. Zaintrygowała mnie jej wrażliwość w stosunku do koni. I choć na jej stronę trafiłam szukając „surowych” przepisów (dieta raw uratowała mnie przed operacją), to ostatecznie napisałam do niej, żeby rozwiązać mój największy problem związany z jedzeniem, czyli przejadanie się. Nie spodziewałam się zupełnie niczego i otrzymałam tak wiele! Nigdy nie zapomnę jak Dominika wcieliła się w rolę mojego brzucha, dzięki czemu miałam możliwość pogadać z nim i uświadomić sobie jak bardzo krzywdzę moje ciało.

Wtedy to zaczęły się moje „pierwsze razy” z Dominiką. Pierwsza prowadzona medytacja miłości, po której otworzyła się nowa furtka w głowie i poczułam, że świat stoi przede mną otworem. Pierwsza zdalna „praca w polu”, podczas której zrozumiałam, że nie potrafiłam być wdzięczna za nic nikomu i że to powodowało dużo smutku w moim życiu. Pierwsze uczucie prawdziwej wdzięczności w sercu (nie było łatwo, ale za radą Dominiki szukałam choćby jednej rzeczy, za którą jestem wdzięczna i wtedy odnalazłam ogromne pokłady wdzięczności do mojej mamy, co bardzo zmieniło nasze relacje). Pierwsze rozpoznanie mnie samej w relacji (dzięki słowom Dominiki „nic Ci się nie wydaje” uwierzyłam, że mam prawo do swoich uczuć i że nikt mi nie może wmówić, że czuję coś innego w danym momencie). Pierwsze odkrycie mojej energii w ciele (podczas zajęć z jogi i pracy w polu na warsztatach w stadzie koni, które prowadziła Dominika). A tam to już mogę wymieniać w nieskończoność:  Pierwsze odkrycie kim tak naprawdę jestem (podczas rozmowy z koniem). Pierwsze doświadczenie magii w życiu codziennym (podczas ustawień hellingerowskich doznałam odblokowania energii w moim ciele i poczułam jak światło „przemawia” przeze mnie). Pierwszy kontakt z przodkami i poczucie jedności z otaczającym mnie światem (podczas  pracy w stadzie koni miałam wizję zjednoczenia w tańcu z Indianami). Pierwsze poczucie ważności, uważności, miłości, zrozumienia, wolności, szczęścia (wszystko podczas pracy na tychże warsztatach). Pierwsze wyrażenie moich emocji podczas śpiewu i gry na instrumentach (podczas pożegnalnego ogniska).

Wszystkie te „pierwsze razy” z Dominiką spowodowały, że lepiej poznałam siebie, dotarłam tak jakby do samego rdzenia mnie. Wiem kim jestem i potrafię słuchać mojego serca. Magia towarzyszy mi każdego dnia. Codzienny strach zniknął i został zastąpiony radością z życia. Pojawiło sie zaufanie i lekkość w podejmowaniu decyzji. Przestałam budzić się rano z myślą w głowie, że muszę zrobić to, to i tamto. Przestałam planować i zadręczać się przeszłością. Jestem bardziej uważna i otwarta na to, co mnie otacza. Jestem tu i teraz. Zwyczajnie jestem.

Dziękuję Ci Dominiko z serca za promień światła, przez który zaczęło się do mnie sączyć życie.

Z wdzięcznością!
Aśka

Komentarze
bannersesja